Dzień dobry! ?
Pora na podsumowanie maja!
Oto wpis wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju, bo… spóźniony o ponad miesiąc! 😀 Z kronikarskiego obowiązku pojawia się nawet z takim opóźnionym zapłonem. Cykl to cykl i nie ma przebacz.
Wprowadzenie dla osób, które czytają Migawki po raz pierwszy:
W styczniu zaczęliśmy nasze nowe świeckie tradycje, czyli: Słoik Aktywności oraz wyzwanie #52newthingschallenge. W skrócie:
Słoik Aktywności polega na tym, że co tydzień losujemy karteczkę z zadaniem, na wykonanie którego mamy 7 dni.
W wyzwaniu #52newthingschallenge skupiamy się na tym aby dokumentować nowe doznania i sięgać po nowe.
Więcej o tym znajdziecie we wpisie o inspiracjach na 2018 rok – polecamy lekturę, a jeszcze lepiej stworzenie podobnej zabawy dla siebie! ? W dzisiejszych czasach każda, najmniejsza ucieczka od codziennej rutyny jest na wagę złota, nie sądzicie? U nas, mimo, że jesteśmy dość aktywni, wprowadziło to solidny powiew świeżości w codzienność ? Polecamy gorąco!
Nasz Słoik Aktywności na razie odpoczywa, gdyż od kwietnia ledwo nadążamy sami za sobą 😉 A ponieważ aktywności nam nie brakuje, a wręcz mamy ich co nie miara, to postanowiliśmy zawiesiliśmy zawiesić słoik. Wrócimy do niego jak nastanie luźniejszy czas. Na razie pomysłów mamy więcej niż możliwości realizacji! 🙂
co się działo u nas w maju?
Węgry – Budapeszt, Balaton i Héviz
Nasz maj zaczął się oczywiście – i jakżeby inaczej – Majówką! W tym roku postawiliśmy na Węgry i zdecydowanie wygraliśmy. Kilka pierwszych dni spędziliśmy w przepięknej stolicy, czyli Budapeszcie, a następnie ruszyliśmy nad Balaton. Jeśli chodzi o Balaton to było to zaledwie przelotne spotkanie z cyklu „rzut oka na”. Balaton jest naprawdę ogromny i przypuszczam, że i 2 tygodnie mogłoby być mało, żeby poznać go z różnych stron. Wstępne rozeznanie wypadło jednak na tyle obiecująco, że wpisałam to jezioro i jego okolice na listę miejsc do głębszej eksploracji.
Natomiast przy okazji szukania noclegu w okolicach Balatonu, całkiem przypadkiem – nie przypadkiem trafiliśmy na informację o miejscu, w którym zakochałam się jak tylko się o nim dowiedziałam. Tam też zabukowaliśmy noclegi.
Jezioro Héviz, bo o nim mowa, leży bardzo blisko zachodniej części Balatonu. Wielkością nawet nie może konkurować z Balatonem, bo jest malutkie, ale za to… jest jeziorem termalnym! Do tego jest to największe jezioro termalne w Europie! Jezioro zasilane jest przez źródło z leczniczą wodą o temperaturze 39,8 C, a jego lecznicze właściwości znane były już w czasach rzymskich. Kąpiel w nim była cudowna, a co najlepsze, że naprawdę oboje z Wilkiem poczuliśmy lepsze samopoczucie już po jednej kąpieli! Z żalem opuszczaliśmy Héviz, żałując że nie wiedzieliśmy o nim wcześniej, bo spędzilibyśmy wtedy ze 2 dni krócej w Budapeszcie na rzecz zażywania hydroterapii 🙂 W każdym razie Héviz zrobiło na nas takie wrażenie, że planujemy wrócić na jesieni na kilka dni resetu, a ja mam zamiar poświęcić mu osobny wpis na blogu.
Targ wegański, działka, spotkanie z Brygidą i Bartkiem
W maju udało nam się także dotrzeć do Warszawy na targi wegańskie Veggie World. Z perspektywy czasu najbardziej leci mi ślinka do: serów od Serotoniny, które mieliśmy tam okazję po raz pierwszy jeść i potem w domu (o rany jakie są pyszne…) bo oczywiście kupiliśmy ze trzy czy cztery rodzaje (z bólem zostawiając resztę na stoisku); azjatyckiego jedzonka, które zjedliśmy na miejscu oraz turbo pikantnych sosów Piekło w Gębie.
Oprócz tego jak zwykle byczyliśmy się w naszym azylu czyli na działce, a także udało nam się w końcu złapać i poznać w realu z Brygidą i Bartkiem podróżnikami z bloga Brygida i Bartek – nota bene polecamy! 🙂
Kajaki na Świdrze, ratowanie Jeżynki i Środa Dzień Bloga
W maju zostaliśmy również piratami! Jako Lisia Kita Świdrujące Oko i Wilk niegRzeczny uczestniczyliśmy w kajakowej Pirackiej Wyprawie pod przywództwem Perły Bagien i Szuwarów. Nasza banda grasowała po rzece Świder przeżywając mrożące krew w żyłach przygody, tropiąc Forfitera, szukając skarbów, pożerając złupione łupy, osuszając rum i hulając przy ognisku 😉
W tym samym tygodniu spotkała nas kłująca przygoda ratowania po nocy ciężarnej Pani Jeżowej nazwanej przez nas Jeżynką 🙂 Na szczęście dobrze się skończyła, a całą historię możecie przeczytać poniżej. Polecam lekturę, bo zamieściłam tam porady co robić na wypadek podobnej historii 🙂
W tym miesiącu po raz kolejny uczestniczyliśmy w spotkaniach dla blogerów Środa Dzień Bloga. Bardzo je lubimy bo dzięki nim możemy stopniowo pochłaniać kolejne małe cegiełki wiedzy około blogowej 🙂 Polecamy! Pro tip: osoby z poza Warszawy mogą oglądać streming on – line na żywo.
Weekend nad Bałtykiem w Mielnie
W kolejny weekend maja mieliśmy okazję zawitać nad morze do Mielna. Jeszcze nie nadjechały tłumy, więc było naprawdę bardzo przyjemnie i chiloutowo. Fakt, że na wiele rzeczy trzeba przymykać oko i udawać, że się nie widzi tego i owego – tzw widzenie wybiórcze 😀 Uwielbiam Bałtyk i już, więc nad morzem mam wyjątkową jak na mnie tolerancję na wszelki badziew turystyczny. Za to Wilk aż się pocił na widok hangarów z chińskim szajsem, kebabów i smażalni z pangą w menu 😉
Raport: #52newthingschallenge
34/2018: Budapeszt
35/2018: Balaton
36/2018: Termy w Budapeszcie
37/2018: Wegańskie lody makowe
38/2018: Jezioro Héviz
39/2018: Koniczyna krwistoczerwona (Trifolium incarnatum)
To tyle podsumowania maja, a tymczasem…
zapraszam na:
- migawki w postaci fotokolażu poczatku wpisu (aby powiększyć kolaż i obejrzeć zdjęcia w powiększeniu, kliknij prawym przyciskiem myszy i „otwórz grafikę w nowym oknie” oraz powiększ kliknięciem),
- Instagram oraz FB,
- a poniżej wpisy z bloga, które pojawiły się w zeszłym miesiącu :
Co się działo w maju na places and plants?
relacja:
Nasza relacja z wydarzenia dla blogerów, na którym byliśmy już po raz drugi. Czy było warto? Zobaczcie.
Efekt BCP, czyli Blogerom Czaszka Paruje! Blog Conference Poznań 2018.
zwierzęta:
Nasze perypetie z Jeżynką 🙂
jedzenie:
Inspiracja z Afryki! Cudowny eliksir na upały – orzeźwiający, zdrowy i pyszny hibiskus 🙂
poprzedni miesiąc:
A jeśli ciekawi Was co działo się w kwietniu, to zapraszam poniżej:
A jak Wam minął ostatni miesiąc? Co fajnego zrobiliście / poznaliście / usłyszeliście / spróbowaliście lub jakieś inne liście? ? Miłe uwagi mile widziane w komentarzach na dole! ?
MIŁEGO DNIA I DO PRZECZYTANIA! LISIA KITA
A jeśli podoba Ci się u nas na blogu to zostańmy w kontakcie! Polub nasz fanpage i obserwuj na Instagramie. Daj sygnał, że czytasz w komentarzu na dole, to nam daje motywację do pisania! ? <3