W poprzednim wpisie na blogu pisałam o moim olśnieniu ogrodniczo – kulinarnym, czyli o liściach gorczycy. Pisałam też jak je uprawiać w domu lub ogrodzie i jakie to jest łatwe. Link do wpisu znajdziecie niżej w tekście. A dziś przechodzę do konkretu, czyli do przepisu na pesto z tych liści! To własnie to olśnienie kulinarne! To pesto było po prostu tak dobre, że pomyślałam, że grzechem byłoby tego dania nie uhonorować osobnym wpisem i nie rozpowszechnić dalej! 🙂 Zapraszam i zachęcam!
Liście gorczycy białej – skąd wziąć?
Z tym przepisem niewielka początkowa trudność polega na tym, że nie skoczymy sobie do najbliższego sklepu po liście gorczycy. Trzeba ją sobie samemu wyhodować. Brzmi jak wyzwanie nie do przeskoczenia? Nie. No owszem, co prawda nie zdążycie na pojutrze tego ogarnąć, ale gwarantuję, że jest to prostsze niż się wydaje 🙂
To jest bardzo podobna historia jak z siewem rzeżuchy. Banalnie proste jak już się wie co i jak i ma nasiona w ręku. Natomiast jeśli nie sialiście jeszcze w swoim życiu rzeżuchy, to polecam od razu kupić nasiona i rzeżuchy i gorczycy oraz od razu podrzucam know how – co i jak:
DIY: Jak wyhodować rzeżuchę? Prosto i szybko! Praktyczne wskazówki krok po kroku.
Gorczyca biała jest bardzo wdzięczną roślinką – rośnie bardzo szybko i bezproblemowo, a do tego można ją uprawiać cały rok. Jest to więc to bardzo dobra, zdrowa i tania alternatywa dla kupnych sklepowych sałat i listków.
A przypuszczam, że jak spróbujecie, to potem będziecie chcieli to powtarzać, więc sugeruję zakup od razu 2 – 3 torebek z nasionkami. Kosztują do 2 zł, więc nie jest to zabójcza inwestycja 😉 Nie będę się już tutaj rozpisywać – wszystkie szczegóły jak się zabrać za siew gorczycy białej na listki znajdziecie w poniższym wpisie:
Pesto z liści gorczycy białej – przepis
To jest przepis absolutnie najprostszy i podstawowy. Ponieważ liście gorczycy mają taką fajną „rzodkiewkową” pikantność to pesto, nawet w tak najprostszej z prostych wersji ma konkretną moc i smak. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie aby podbić go jeszcze bardziej chilli, czosnkiem, czy imbirem, lub – wszystkimi na raz!
Z kolei prażone pestki lub orzechy nadają głębszej warstwy umami i orzechowego smaku oraz gładkości. Plus oczywiście białko i trochę kalorii, alby to danie było bardziej pożywne! W tej wersji – z pestkami słonecznika, to jest danie w wersji naprawdę budżetowej, a jaka pycha!
Składniki na pesto z gorczycy białej:
1 – 2 garście liści gorczycy białej
1 szklanka pestek słonecznika lub orzechów
Ok 1/3 – 1/2 szklanki oliwy z oliwek
Sok z ok połowy cytryny
Sól
Pieprz
Płatki drożdżowe (opcjonalnie – ja akurat nie miałam ich na wsi, ale gdybym miała to bym dała 🙂 )
Wykonanie pesto z gorczycy białej:
Pestki słonecznika prażymy na patelni na złoto, a następnie zalewamy gorącą wodą z czajnika (tyle aby przykryć pestki). Odstawiamy do namoczenia przynajmniej na godzinę, a najlepiej na kilka godzin. W wersji bardziej luksusowej można użyć orzeszków piniowych, nerkowców lub pistacji.
Po kilku godzinach pestki słonecznika wraz z płynem oraz oliwą blendujemy na gładki ( lub mniej gładki – zależy jak lubicie (lub jak sprawny macie blender – ha ha ha)) krem.
Następnie dodajemy sok z cytryny, sól i pieprz do smaku oraz liście gorczycy i ponownie blendujemy całość.
Gotowe!
Podajemy najlepiej od razu z makaronem lub kaszą, skropione oliwą. Ja dodałam jeszcze świeżo utłuczonego zielonego pieprzu.
Takie pesto przechować w słoiczku w lodowce kilka dni, jednak warto wtedy wierzch pesto zalać warstwą oliwy, aby odciąć dostęp powietrza i przedłużyć mu życie.
Pro tip! Takie pesto będzie też świetne po prostu jako dip na imprezę! Do maczania warzyw, chipsów albo jako sos do pieczonych ziemniaków z grilla lub piekarnika! Ojej – tak!!!
Smacznego! 🙂
♥
Dajcie mi znać w komentarzach na dole jak Wam się podoba czy kiedykolwiek jedliście gorczycę w innej wersji niż musztarda?
Miłego dnia i do przeczytania! Bądźcie zdrowi!
Lisia Kita
A jeśli podoba Ci się u nas na blogu to zostańmy w kontakcie!
• Zapisz się na newsletter, aby otrzymywać powiadomienia o nowym wpisie na email.
• Polub nasz fanpage i obserwuj na Instagramie – to dla nas sygnał, że dobrze Ci się czytało
• A jeśli tak było, to będzie nam super miło, jeśli zostawisz dwa słowa w komentarzu na dole. To nam daje ogromną motywację do pisania! A poza tym, chcemy Cię poznać, zamiast pisać do nie wiadomo kogo <3