DZIEŃ DOBRY!
Pora na podsumowanie października
Październik był czwartym miesiącem mojego pobytu na wsi. Nadal super mi się siedzi na łonie przyrody, mimo że pogoda już czasami wymagała podtrzymywania ognia w kozie nawet w dzień. Ale przeważały dni piękne i słoneczne – ach, gdyby taka jesień była zawsze! Tematycznie październik, tak jak i poprzedni miesiąc zdominował temat naszych działkowych kotów dzikusków. Nie mniej jednak wszystko udało się ogarnąć i zamknąć temat. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Październik nadal obfitował w grzyby, więc mam pokaźny zapas ususzonych na zimę (i nauczyłam się marynować), udało mi się znaleźć dzikiego pigwowca japońskiego, z którego zrobiłam bombę witaminową do herbaty. Robiliśmy też soki winogronowe. Poza tym październik, jak na nasze standardy był dość spokojny 🙂