Dzień dobry,
Ani się człowiek obejrzał i już kolejne podsumowanie miesiąca! U mnie znowu zaskoczenie – konsekwentnie miesiąc w miesiąc jestem zdziwiona, że to już. Piszę to lutowe podsumowanie w wyjątkowym nie – miejscu, bo w powietrzu, a konkretnie w samolocie na Kubę! 🙂 Patrzę więc na luty ze sporego dystansu (w tej chwili ponad 10 tyś metrów) 😉 Ale… publikuję 2 tygodnie później, bo… na Kubie spotkała nas niespodzianka w postaci całkowitego detoksu od internetu 🙂