U mnie w rodzinie istnieje niepisany podział jeśli chodzi o specjalizacje w temacie kuchennym, taka trójpolówka. Moja mama jest najlepsza w gotowaniu. Moja ciocia, jej siostra, robi pyszne przetwory. A my z Wilkiem pożeramy jedno i drugie, więc w sumie można powiedzieć, że nasz wkład jest kluczowy ;D Dziś zdradzam recepturę na sztandarowy wyrób mojej cioci, czyli przepis na ogórki małosolne z liśćmi wiśni (oraz ogórki kiszone z drobną modyfikacją), które są kultowym towarem u nas w domu. Ich sława zatacza zresztą coraz dalsze kręgi 🙂 Korzystajcie z letnich ogórków i kiście na zdrowie!
Ogórki małosolne – jak zrobić
Składniki
-
Ogórki gruntowe 2 kg
Bonus dla warszawiaków: Ciocia od lat kupuje ogórki w jednym sprawdzonym miejscu, z którego są najlepsze i zawsze się udają. Zgodziła się zdradzić sekret, więc jeśli macie blisko, to szukajcie u Pani Małgosi stragan 34 na Bazarze Szembeka w Warszawie.
-
Dojrzały koper bukiet min. 6 łodyg z baldaszkami
Koper musi mieć zdrowe łodygi i najlepiej, gdy ma już zawiązane nasionka w baldachach.
-
Chrzan 1 korzeń
-
Czosnek 2 duże główki
-
Liście wiśni 5 – 6 szt
Liście wiśni są dość istotne, dodają zapachu i smaku. Niektórzy dodają liście chrzanu, porzeczki, można dodać też liście dębu, natomiast wg. cioci, zdecydowanie liście wiśni sprawdzają się najlepiej.
-
Gorczyca 2 łyżki
-
Młode cebule 2 szt. małe
-
Sól kamienna np. kłodawska
Zalewa do ogórków małosolnych (i zimowych)
Na 1 litr zagotowanej wody dodać 1,5 łyżki soli. Można zalać zimną zalewą, ale wtedy trzeba dłużej czekać, aż się ukiszą. Najlepiej w zależności od potrzeb 🙂
Wykonanie
Ogórki muszą być świeże i jędrne, a najlepiej jeśli jeszcze są na końcach resztki kwiatów. Najlepiej wybierać ogórki dosyć długie, ale podobnej długości i średniej grubości. Można też dobrać kilka skręconych, które przydadzą się na wypełnienie miejsca w słoiku.
Kroimy łodygi kopru na drobne kawałki, chrzan na 3 – 4 cm cienkie słupki, czosnek i cebulkę w talarki.
Na dno słoika włożyć drobno pokrojone łodygi i kilka baldachów kopru, dwa liście wiśni, dużo chrzanu i czosnku oraz 1/2 łyżki gorczycy.
Wsadzamy ogórki. Ogórki najlepiej układać w słoiku pionowo, dookoła słoika, więcej wtedy ich do słoika wchodzi i łatwiej się układa. Wkładać dosyć ciasno, ale tak żeby zmieściły się dodatki i przyprawy. Między ogórki wtykamy pokrojone łodygi kopru i cebulkę. Na ogórki kładziemy sporą warstwę kopru, czosnek, chrzan, liście wiśni i i wsypujemy 1/2 łyżki gorczycy.
Jeśli mamy duży słój, to kładziemy kolejną warstwę ogórków, mniejsze okazy lub półokrągłe do wypełnienia miejsca – na ile wielkość słoika pozwala. Na to znowu kładziemy cebulkę, czosnek, chrzan, resztę gorczycy, liście wiśni i baldachy kopru, które powinny wieńczyć dzieło 🙂
Zalewamy całość zalewą na styk, tak aby przykryła ogórki i całą resztę i od razu zakręcamy. Słoiki najlepiej postawić na jakiejś tacy, gdyż w procesie fermentacji płyn może wydostawać się na zewnątrz – jest to całkowicie normalne 🙂
Czekamy kilka dni, aż ogórki zmienią kolor na zielono – żółty, oliwkowy. Natomiast jeśli ktoś lubi ledwo muśnięte procesem, jeszcze w pół surowe, może już jeść i na drugi dzień. Standardowo po kilku dniach można się zabierać za pełnoprawną konsumpcję 🙂 Proces kiszenia zachodzi szybciej przy ciepłej pogodzie, a wolniej kiedy jest chłodno. Jeśli po kilku dniach chcemy spowolnić proces, można ogórki przenieść do lodówki lub chłodnej piwnicy.
Ogórki kiszone zimowe
Do ogórków kiszonych (zimowych) dajemy 2 łyżki soli na 1 litr wody i nie dodajemy cebuli.
Smacznego!
Jak u Was z kiszeniem i wszelkimi przetworami? Robicie? Lubicie? W czym się specjalizujecie (jeśli głównie w konsumpcji to wirtualna piątka :D)?
U mnie sprawa ciągle na liście do nauczenia się, ciągle coś innego robimy, a książka Kiszonki i fementacje Barona kwitnie na półce 🙂 Udało mi się co prawda popełnić konfiturę z derenia i dzikiej róży, ale zdecydowanie nie zaspokaja to moich ambicji w tym temacie 😀
MIŁEGO DNIA I DO PRZECZYTANIA! LISIA KITA
A jeśli podoba Ci się u nas na blogu to zostańmy w kontakcie! Polub nasz fanpage i obserwuj na Instagramie. Daj sygnał, że czytasz w komentarzu na dole, to nam daje motywację do pisania! <3