Zanzibar – jak tam jest i co robiliśmy, czyli życie w rytmie pole – pole i hakuna matata.
Pierwszy z cyklu wpisów o Zanzibarze! Zastanawiałam się jak to wszystko opisać, jak zawrzeć tyle różnorodnych doświadczeń i wspomnień? W końcu, jeszcze na jednej z plaż Zanzibaru nota bene, mnie olśniło 🙂 Pierwszy wpis będzie po prostu ogólny, spinający całość, a w poszczególnych, krótkich akapitach – zajawkach napiszemy co się mniej więcej działo i co robiliśmy. W kolejnym etapie będziemy niektóre tematy rozwijać szerzej w następnych wpisach. Dzięki temu nam będzie łatwiej pisać, a Wam czytać. Myślę, że ta forma jest tym czego mi brakowało i powinna się sprawdzić również przy relacjach z innych podróży. Co o tym myślicie? Ruszamy? 🙂