Lato nas niesamowicie rozpieszcza, oby jak najdłużej! Nie będzie więc chyba dziwne, że zamieszczam przepis na chłodnik z botwiny? Jeszcze zdążymy się nacieszyć gęstymi i sycącymi zupami zimowymi, right? Chłodnik z botwiny (oczywiście zweganizowany!), to jedna z moich ulubionych zup. Mogę pochłonąć niesamowite jej ilości na raz. Poza tym jest potwornie zdrowy, bo w środku znajdziecie mnóstwo surowej zieleniny! Najlepszy jest w wersji klasycznej, czyli podawany z przysmażonymi lub zapiekanymi ziemniakami. W wersji outdoorowej – koniecznie pyry z ogniska, ze spieczoną w żarze skórką. Pieczenie w ziemniaczków folii metalowej to kulinarne barbarzyństwo i utrata najlepszego ogniskowego smaku! 🙂
Tag: