Dzień dobry!
Pora na podsumowanie miesiąca!
Czerwiec spędziliśmy w 1/4 w Portugalii, a resztę w okolicy domu plus kilka małych wypadów. Dopiero jak napisałam to podsumowanie, to zobaczyłam jak było intensywnie! To był naprawdę udany, różnorodny i bogaty we wrażenia miesiąc 🙂
co działo się u nas w czerwcu ?
Pierwszy tydzień czerwca w Portugalii
Pierwszy tydzień czerwca był zarazem ostatnim tygodniem z naszego trzytygodniowego pobytu w Algarve. Ten ostatni tydzień był taką wisienką na torcie, bo zamieszkaliśmy w ślicznym apartamencie – Casa Xarocco, który wygrałam (swoją mini opowieścią o Saharze) na w konkursie na YT na kanale PodróżoVanie, dzięki uprzejmości WingXperiences. Apartament znajduje się w Carvoeiro i jest świetnie urządzony <3 Jestem zachwycona jego wystrojem, więc czułam się tam bosko – bardzo lubię minimalistyczne wnętrza z silnymi, oryginalnymi akcentami. A do tego jeszcze strefa chilloutu na dachu z kanapami, paleniskiem i jacuzzi! Miałam poważne dylematy czy zwiedzać, czy siedzieć na tyłku i relaksować się na miejscu 😉
Oprócz tego pod koniec pobytu skorzystaliśmy w końcu z opcji rejsu łódeczką, aby obejrzeć od strony oceanu i od środka jaskinie i groty linii brzegowej oraz słynną Benagil Cave. No i to był zdecydowanie jeden z topów pobytu! Przepiękne ukryte jaskinie i zatoczki, niektóre nawet z mikro plażami w czasie odpływu. Totalnie pirackie miejsca – wyobraźnia pracuje 😉 Jeśli będziecie w Algarve, to to jest na listę „must do”.
50 – lecie małżeństwa cioci i wujka + ogród
Dosłownie dwa dni po powrocie z Portugalii pojechaliśmy na garden party z okazji 50 rocznicy ślubu mojej cioci i wujka. Wyobrażacie to sobie? 50 lat?! Chyba nie znam nikogo innego z takim stażem… Czy w ogóle współczesne związki mają szansę na takie liczby? Pytanie otwarte… Ciocia i wujek mają przepiękny ogród, w którym akurat kwitły piwonie, róże, klematisy (patrz kolaż po lewej stronie) i mnóstwo innych roślin – coś pięknego. Zrobiłam kupę zdjęć, chciałabym mieć taki ogród… Spotkaliśmy się też z dawno niewidzianymi członkami rodziny.
Dzień W Okolicy – Tężnie W Żyrardowie, Stawy Walczewskiego I Jarmark Regionalny W Grodzisku
Jako, że w ten weekend nie wybywaliśmy dalej, to niedzielę postanowiliśmy spędzić w okolicy domu. Pojechaliśmy do Żyrardowa, którego moim ulubionym motywem jest pofabryczna ceglana architektura. Love it! Zjedliśmy obiad w fajnej knajpce Telegraf (smacznie, ale porcje apteczne). Odkryliśmy też nowo zrobioną tężnię, więc niespodziewanie mieliśmy okazję po emerycku posiedzieć i powdychać lecznicze powietrze prawie jak w sanatorium w Ciechocinku ? Podobno u nas w Grodzisku też ma być – czekam z niecierpliwością ?
Jako, że była to bardzo gorąca niedziela, to pojechaliśmy też na nasze grodziskie Stawy Walczewskiego. A tam… szok! Tłumy takie, że nie wierzyliśmy własnym oczom. Plaża nad stawami zapchana tak, że może spokojnie stawać w konkury z plażą w Łebie w środku sezonu, na stawach łódki, kajaki i rowery wodne. Oprócz plażowiczów pełno ludzi na trawie, w wiatach, z grilami, na boiskach. Pospacerowaliśmy, aby upewnić się, czy to nie aby fatamorgana i oczywiście zaraz stamtąd uciekliśmy. Naprawdę zaskakujące było z zaskoczenia poczuć się we własnym miasteczku jak w Łebie ożenionej z Mikołajkami w sezonie ?
Na tym nasze tournée po Polsce bez wyjeżdżania się bynajmniej nie skończyło. Na centrum Grodziska trafiliśmy na Jarmark Regionalny. A tam, oprócz stoisk z regionalnymi produktami, czekały nas występy zespołów ludowych – i to bez amatorszczyzny, bo występ z lajkonikiem w pakiecie pląsającym po grodziskim deptaku ? I tak dzięki zespołowi z Małopolski przenieśliśmy się tego dnia jeszcze do Krakowa ?
Glinianki Na Rowerze
W kolejnym tygodniu pozostaliśmy w temacie mikrowypraw i poznawania okolic. A mianowicie wybraliśmy się ze znajomymi na rowery. Znajomy, który mieszka w Grodzisku od urodzenia zabrał nas na grodziskie glinianki. Spodziewałam się bajorka, a okazało się, że to akweny jak się patrzy! Przymykając oko znowu można się poczuć prawie jak na Mazurach, a na pewno jest to dobra miejscówka do podglądania ptaków, o której nie mieliśmy pojęcia. Jednak co miejscowy, to miejscowy ?
Malowanie Domku Na Wsi
Kolejny weekend spędziliśmy na działce na wsi. Tu oprócz tego, że na działce zawsze jest super, do annałów przejdzie fakt, że w końcu udało mi się znaleźć odpowiedni kolor (suszony koper, pastelowa szarość złamana zielenią) do pomalowania elewacji mniejszego domku (narzędziowo – łazienkowego). I to, że ten domek pomalowaliśmy. Będziemy jeszcze dodawać białe naroża oraz obramowania okien i drzwi – liczę na efekt dalekiego echa skandynawskich domków! Jak całość będzie gotowa, to nie omieszkam się pochwalić! ?
Koncert The Hu
Jednym z fajniejszych wydarzeń czerwca był koncert, na który zaprosił mnie Wilk <3 The HU to mongolska kapela heavy / folk metalowa (choć ja bym raczej powiedziała, że heavy to w cudzysłowie), grająca tzw. hunnu rock. Korzystają z mongolskiej tradycji muzycznej w mariażu z rockiem / metalem. Mocne brzmienia + etno / folk – kocham! Na koncercie w warszawskiej Proximie było rewelacyjnie, wybawiłam się i wyskakałam (choć jeszcze 10 min wcześniej zanim się koncert zaczął (a czekaliśmy dość długo), tylko emerycko marzyłam o fotelu ? ) Nie umiem pisać o muzyce, muzyki się słucha, więc zajrzyjcie na YT! Na razie są tylko 3 piosenki, ale polecam ?
Środa Dzień Bloga I After
W czerwcu dotarliśmy też w końcu osobiście na ostatnie w sezonie spotkanie z cyklu Środa Dzień Bloga. Są to cykliczne spotkania edukacyjno – networkingowe dla twórców internetowych organizowane przez Tears of Joy. Jeśli działacie w sieci to polecam gorąco. Ostatnie kilka spotkań uczestniczyliśmy online (jest taka opcja), ale zdecydowanie to nie to samo co uczestniczenie osobiście!
Tym razem słuchaliśmy prelekcji Magdaleny Komsty o zarabianiu na blogu na własnych produktach, z czego najważniejsze było dla mnie zobrazowanie tego jak włączyć nieszablonowe myślenie – bardzo ciekawe. Potem była rozmowa Lukasz Kępińskiego z Tears of Joy z Miłoszem Brzezińskim na temat odpowiedzialności w internecie. Ta postać nie była mi wcześniej znana, a zakochałam się inteligencji i poczuciu humoru Miłosza po kilku jego zdaniach zdaniach ? Sama dyskusja była ważna, a ten temat powinien być wręcz wałkowany… Na końcu był wykład iluzjonisty Magic of Y o autentyczności i budowaniu wizerunku, kolejna świetna prelekcja otwierająca głowę. A sztuczki? Opad szczęki! ?
Na koniec mieliśmy jeszcze afterek WuWu w Koneserze i tu pozdrowienia dla Oli i Piotra z Crazy Nauka i Marcina z Supertata, z którymi mieliśmy okazję dłużej pogadać ?
II Regionalny Zlot Zielarski Centrum W W Miejskiej Kniei Katarzyny Mikulskiej
Ostatni weekend czerwca spędziliśmy na II Regionalnym Zlocie Zielarskim Centrum u Katarzyny Mikulskiej. Do Kasi wybierałam się jak sójka za morze już któryś rok z rzędu, ale w końcu się udało! Spędziliśmy dwa fantastyczne dni w Makowie na zlocie, którego hasłem przewodnim były rośliny trujące. W programie były prelekcje, spacery botaniczne, olejki eteryczne, barwienie tkanin, ekoprinting, kosze z trawy i rozwiązywanie zagadki morderstwa, w którym narzędziem zbrodni była roślina trująca oraz mnóstwo rozmów i wymiany wiedzy pomiędzy wydarzeniami ?
Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie poziom merytoryczny, bardzo dużo ciekawych rzeczy się dowiedziałam, chyba nawet się niestety przebodźcowałam, co z ponad trzydziestostopniowym upałem sprawiło, że padłam w niedzielne popołudnie jak kłoda. Na zlocie spotkałam się też z Agnieszką z VegeKolektywu i pogadałyśmy o rozterkach blogera, tylko zdecydowanie za krótko jak na ten temat! Pozdrawiam! ?
Raport: #52newthingschallenge
18/2019: Poznałam Nowy Nurt W Muzyce – Hunnu Rock ?
19/2019: U Kasi Mikulskiej Piłam Fermentowane Herbatki: Z Orzecha, Gruszy I Czeremchy
To tyle podsumowania, a tymczasem…
Zapraszam na:
- migawki w postaci fotokolażu poczatku wpisu (aby powiększyć kolaż i obejrzeć zdjęcia w powiększeniu, kliknij prawym przyciskiem myszy i „otwórz grafikę w nowym oknie” oraz powiększ kliknięciem),
- Instagram oraz FB,
- a poniżej wpisy z bloga, które pojawiły się w zeszłym miesiącu:
Co się działo w czerwcu na places and plants?
Jedzenie:
Lifestyle i eko życie:
Czy warto stosować olejek z konopii z CBD? Jak działa? Moja historia
Poprzedni miesiąc:
A jak Wam minął ostatni miesiąc? Co fajnego zrobiliście / poznaliście / usłyszeliście / spróbowaliście lub jakieś inne “liście”? ? Dajcie znać komentarzach na dole! ?
MIŁEGO DNIA I DO PRZECZYTANIA! LISIA KITA
A jeśli podoba Ci się u nas na blogu to zostańmy w kontakcie!
- Zapisz się na newsletter, aby otrzymywać powiadomienia o nowym wpisie na email.
- Polub nasz fanpage i obserwuj na Instagramie – to dla nas sygnał, że dobrze Ci się czytało ?
- A jeśli tak było, to będzie nam super miło, jeśli zostawisz dwa słowa w komentarzu na dole. To nam daje ogromną motywację do pisania! A poza tym, chcemy Cię poznać, zamiast pisać do nie wiadomo kogo ? <3