O tym co można znaleźć za płotem i co potem :)
Uwielbiam morwy. Sama nie wiem dlaczego, ale do drzew morwy mam wręcz nabożno – sentymentalny stosunek. Są dla mnie chyba lekko magiczne. Uwielbiam też oczywiście ich owoce, ale bardzo rzadko udaje mi się je jeść. Niestety morwy są rzadko, a wręcz coraz rzadziej spotykane. Pewnie z powodu „brudzenia” owocami coraz rzadziej stosuje się je do nasadzeń w przestrzeni publicznej. Dlatego, jak tylko natknę się na jakąś w porze owocowania to opycham się jak mogę!